Przy Wisły zakolu
Smok leże swe mości
Puklerze na polu
W jaskini zaś kości

Strwożeni włodarze
Przy blasku księżyca
Dbają by w smok-barze
Stała cud-dziewica

Zgłodniała bestyja
Okrutna niechybnie
Szykuje się chryja
Po zdobycz się chybnie

Wtem dziewczę „stój” woła
- Okrutny dragonie
Żryj mnie jak wąż boa
Lecz szans daj w obronie

Niech Ciało się moje
Obiadem twym stanie
Gdy wygrasz trzy boje
W anagramowanie

Ja powiem literki
Dokładnie trzy razy
By zjeść moje nerki
Utwórz z nich wyrazy

Lubiło smoczysko
Rozrywki myślowe
- I obiad już blisko
I rozruszam głowę

Przerywa pogróżki
Okrutnego gada
- Ze składu ęduszki
Zrób słowo – powiada

O, trudne zadanie
Zadała mi jędza
Lecz już ja wiem panie
- celownik od księdza

Włóż – drugi to skład –
Przemawia dziewczyna
- Phi, żółw to na opak –
Śmieje się gadzina

Lecz raz trzeci peszek
Smok myślał zaciekle
Bo nie wpadł, że „leszek”
zamienia się w szekle

Tak smoczej porażki
Przyczyną tej smuty
Jest nieznajomość
Żydowskiej waluty

Opisał te piosnki
Wyzbyty swych udek
Kronikarz krakowski
Wincenty Kadłubek

Maciej Śliwa
SCRABBLE® jest zastrzeżonym znakiem towarowym J.W. Spears & Sons    |     © Prawa autorskie