IX Letnie Igrzyska LekarskieZakopane, 09 września 2011
turniej nierankingowy

Po roku przerwy scrabble wróciły na  Letnie Igrzyska Lekarskie. Mimo optymistycznych zapowiedzi, na rozgrywanych po raz piąty zawodach stawiło się tylko dziewięcioro lekarzy. Pod nieobecność pogromcy "zawodowych" scrabblistów, mistrza sprzed 3 lat Janusza Błazuckiego, należało oczekiwać, że walka o triumf rozstrzygnie się między notowanymi w rankingu PFS — obrońcą tytułu Leszkiem Stecułą z Bytomia i Waldemarem Czerwońcem z Warszawy.

Faworyci nie zawiedli, chociaż najwięcej kłopotu przed bezpośrednimi pojedynkami sprawiły im ... córki. Na szczęście na przemian, tzn. nie własne :-). Leszek zwycięstwo o 4 punkty nad Ewą Czerwoniec uratował premią w ostatnim ruchu, przeplatając się przez 2 litery i po dodaniu wartości stojaka przeciwniczki. Podobnie stresu przysporzyła Waldkowi Kinga Stecuła.. Tylko przewaga doświadczenia (i łut szczęścia) pozwoliła skrablem nota bene "NIELANIU" umknąć spod kosy. Kroczących tak bez porażki los (program Kamila) zetknął w 4. rundzie. Leszek w 7. ruchu wykorzystał na premię 2 blanki, poprawił czystym "KOTWICZY" 2 ruchy później i już bezpiecznie kontrolował grę do końca.

Na rewanż była szansa w ostatnim pojedynku. Waldek rozpoczął od skrabla "BORKIEM*", potem po słabszych posunięciach powiększył przewagę do ponad 90 pkt. po premii w 4. ruchu. Premia Leszka za 86 pkt. wyrównała szanse. W końcówce obaj gracze punktowali dość słabo, ale Leszek zmniejszył przewagę do 16 pkt. Wówczas przedłużenie inauguracyjnego skrabla do "TAM*BORKIEM*" pozwoliło Waldkowi uratować zwycięstwo. Mistrz lekarzy z 2005. roku, wyrównał więc z Leszkiem liczbę zdobytych złotych medali (ale tylko w scrabble, Leszek jest corocznym multimedalistą lekkoatletycznym, tu Waldek może przeciwstawić tylko kilka medali, i to nie najcenniejszych, w strzelaniu i brydżu). Na trzecim miejscu na pudle zmieścił się po raz pierwszy Janusz Kopacz z Jastrzębia. Do zobaczenia, w większym gronie, miejmy nadzieję — za rok!