Łódź27
października
października
Łódź
27-28 października
XVIII Mistrzostwa Łodzi
Santa Susanna 1
listopada
listopada
Santa Susanna
1- 4 listopada
XVI Mistrzostwa Świata w Scrabble po hiszpańsku
Babice Nowe k. Warszawy10
listopada
listopada
Babice Nowe k. Warszawy
10-11 listopada
XX Mistrzostwa Polski (faza eliminacyjna)
Nie taki Mundial straszny...01 - 04 listopada 2012 — XVI Mistrzostwa Świata w Scrabble po hiszpańskuInformacjeRelacja
XVI Mistrzostwa Świata w Scrabble po hiszpańskuSanta Susanna, 01 - 04 listopada 2012
turniej nierankingowy
Polski ponury listopad nie dostarcza zwykle zbyt wielu pozytywnych wrażeń. By więc uniknąć jesiennej chandry, trójka odważnych scrabblistów – Agnieszka Goniowska, Paweł Morga i Mariusz Sylwestrzuk – wybrała się do Katalonii w poszukiwaniu słońca i dobrej zabawy. Co prawda na starcie zaskoczył ich deszcz, jednak dobrej zabawy nie brakowało, a w Aqua Hotel Onabrava w kurorcie Santa Susanna – bo tam właśnie odbyły się XVI Mistrzostwa Świata w Scrabble po hiszpańsku – panowała iście wakacyjna atmosfera. Hiszpańskojęzyczni scrabbliści z całego globu okazali się szalenie życzliwi; zdawali się też być oczarowani faktem, że istnieją Polacy, którzy tak bardzo interesują się ich językiem. Przywitano nas więc bardzo ciepło i cały czas pojawiał się ktoś, kto porozmawiałby z nami lub zaoferował pomoc w przyswojeniu zawiłych zasad hiszpańskiej wersji tej pięknej gry (a kilka różnic by się znalazło), zawiązaliśmy też parę wspaniałych znajomości, które mają spore szanse przetrwać przez lata.
Nie powinno więc dziwić, że do naszych debiutanckich partii zasiedliśmy – mimo lekkiej tremy – z uśmiechem i zapałem do gry. Jako że wytrawni z nas gracze, od razu zostaliśmy rozstawieni z tamtejszymi szychami. Mnie na przykład trafiła się przyjemność rozegrania pierwszej w życiu mundialowej partii z dwukrotnym mistrzem świata – przemiłym Hiszpanem Enrikiem Hernandezem. Nie taka znowu sromotna porażka nie była wcale z góry przesądzona, co nastroiło mnie pozytywnie na dalszą część turnieju. Potem było raz lepiej, raz gorzej, ale ogółem – wstydu nie ma. Najkorzystniejsze były dla nas z pewnością rundy 19 i 21, w których wszyscy troje odnotowaliśmy zwycięstwa. (Mnie największą radość sprawiła wygrana z aktualnym mistrzem Europy José Fernandezem. Agnieszka odniosła cenne zwycięstwo nad Meksykanką Loreną Bielbą. Paweł cieszył się najbardziej z ogrania reprezentantki Kolumbii Constanzy Chacón. Niestety, nikomu z nas nie udało się pokonać żadnego reprezentanta Wenezueli. Prawie z nikim nie grało się łatwo. W początkowej fazie turnieju zawodniczka z ostatniej dziesiątki listy rankingowej zdobyła na mnie 513 punktów kładąc cztery premie. — Mariusz)
Ostatecznie mistrzostwa, w których wzięło udział 96 zakwalifikowanych osób, ukończyliśmy kolejno: 63. Mariusz (bilans 10-11), 81. Agunia (9-12), 95. Paweł (4-17).
Mariusz rozegrał także turniej belgijki z bardzo przyzwoitym wynikiem (69,34%), plasując się tym samym na 36. miejscu wśród 46 uczestników.
Zwycięzcą turnieju klasycznego został dwukrotny wicemistrz świata Rocco Laguzzi – po raz czwarty z rzędu był to reprezentant Argentyny. Na dwóch kolejnych miejscach na podium znaleźli się Wenezuelczycy: dwukrotny mistrz świata Benjamín Olaizola oraz Carlos González — dwukrotny wicemistrz. W belgijce tytuł mistrzowski obronił Blai Figueras z Hiszpanii z ostatecznym wynikiem z trzech rund 94,27%. Warto dodać, że jest to zawodnik, który ma na swoim koncie również mistrzostwo świata w scrabble klasyczne.
(Można więc stwierdzić, że w żadnej z wersji rozgrywek indywidualnych nie odnotowano większych niespodzianek. Sporą sensacją było natomiast zwycięstwo pewnej drużyny w Pucharze Narodów. Wystąpiło w nim 9 ekip narodowych oraz — do pary — drużyna złożona z zawodników różnych krajów niemogących skompletować własnej reprezentacji. Ta właśnie ten zespół, złożony z dwojga Kubańczyków, Katalończyka z Paragwaju i Wenezuelczyka reprezentującego Szwecję, pokonał w finale Hiszpanię i zdobył drużynowe mistrzostwo świata. Pół żartem, pół serio, miałem w tym swój udział. Proponowano mi grę w tej drużynie, ale ze względu na chęć zwiedzenia w owym dniu Barcelony odmówiłem. Dobrze się stało, bo gdybym w niej grał, mistrzostwa by nie zdobyła. — Mariusz)
Mistrzostwa z pewnością nie udałyby się tak przednio bez doskonałych organizatorów, którymi była przesympatyczna scrabblowa para – Montse Sánchez oraz Patxi Navarro.
Na turnieju panował bardzo miły, niepisany zwyczaj dawania na pamiątkę przeciwnikom różnych drobnych prezentów ze swojego kraju. I tak wróciliśmy do Polski ciężsi o breloczki, portmonetki, kalendarzyki, notatniki, przypinki, magnesy, koszulki, czapki, książki, karty, zagadki, cukierki i czekoladki. Co się zaś tyczy wieku uczestników – na próżno było szukać wśród mundialistów tylu studentów, co w Polsce (byłam najmłodsza). Na uwagę zasługuje też fakt, że w hiszpańskie scrabble spora część graczy (i to także tych grających na najwyższym poziomie światowym) to kobiety. Cóż, może warto poszukać szczęścia właśnie tam.
Wyniki:
http://mundial2012.ajscrabble.org/resultados/21mundi.htm
relacja: Agnieszka Goniowska