W piękny, pierwszy lipcowy weekend po raz jedenasty zjechali skrabliści do Ciechanowca. Mimo średniej frekwencji, bo tylko 34 osoby, rozgrywki były bardzo emocjonujące. Już od samego początku prym wiódł Dominik Urbacki z Pruszkowa. Pierwsze sześć partii padło jego łupem na pierwszym stole. W siódmej rundzie rozstawienie skojarzyło Dominika z kolegą klubowym Maciejem Czupryniakiem z Milanówka. Tym razem Maciek wygrał 444:432. Mimo porażki Dominik nadal był liderem lecz po piętach deptał mu Maciek. W dziewiątej rundzie Dominik doznał drugiej porażki, tym razem z Markiem Dudkiewiczem z Milanówka a zarazem z klubu "Matriks". Od tej chwili toczyła się walka korespondencyjna pomiędzy Maćkiem Czupryniakiem i Dominikiem Urbackim o końcowy tryumf. Spowodowane to było systemem rozgrywek, dzięki któremu nie było rewanżowych pojedynków. Po jedenastej rundzie znane już było podium turnieju, pozostała tylko kwestia przydzielenia jego stopni Maćkowi, Dominikowi i Markowi. Przewaga wspomnianej trójki była bezpieczna nad pościgiem pozostałych zawodników. Dominik wygrał swoją partię, przy porażce Maćka został mistrzem w IX Mistrzostwach Ciechanowca w scrabble. Drugie miejsce przypadło Maciejowi Czupryniakowi a trzecie Markowi Dudkiewiczowi. Dominację "Matriksa" uzupełnił czwartym miejscem Robert Kamiński.

Podczas turnieju ustanowiono dwa nowe rekordy. Dominik Urbacki uzyskał największą sumę małych punktów w 12 rundowym turnieju — 5765 pkt. Drugim rekordem jest najwyższy wynik przegranego. Rekord pobiła Irena Sołdan z Warszawy wynikiem 543 pkt. Porażka Ireny z Robertem Kamińskim z Warszawy jest również drugim wynikiem w historii w kategorii "suma wyników". Wynik z partii 543: 578 daje 1121 pkt.

Organizator Andrzej Choiński ogłosił jeszcze trzy konkursy.
Pierwszym był najdroższy ruch w którym zwyciężył Robert Kamiński za słowo "UŻALIŁBY" o wartości 221 pkt.
Drugim był "skok tygrysa". W tej kategorii zwyciężył Bogdan Kozłowski z Białegostoku.
Ostatnim konkursem była największa ilość położonych scrabbli podczas turnieju. W tej kategorii zwyciężył Dominik Urbacki uzyskując wynik 33 scrabbli.

Podziękowania dla sponsorów i organizatorów za miłą atmosferę podczas rozgrywek i sobotniego ogniska integracyjnego, za poczęstunek podczas trwania turnieju, za nagrody i upominki, które otrzymali wszyscy uczestnicy turnieju.

"Co za wakacje, upał jak fiut
Smaży się asfalt na głównej ulicy"

Przed dosłownym odzwierciedleniem tekstu piosenki Muńka Staszczyka uratował nas tylko brak asfaltu w Parku Kultury w Powsinie. Upał, szczególnie w niedzielę, był naprawdę ekstremalny i wszyscy uczestnicy turnieju rozpaczliwie poszukiwali cienia, aby choć na chwilę schować się przed palącym słońcem i rozegrać swoją partię.

Najbardziej odporny na upały okazał się Grzegorz Kurowski, który już rundę przed końcem był pewny końcowego tryumfu. Obok niego na podium stanęli obrońca tytułu Tomasz Nasiłowski i Rafał Błaszkiewicz. Zarówno zwycięzcy jak i wszyscy pozostali gracze otrzymali nagrody książkowe i scrabblowe breloczki do kluczy. Z powodu "drobnego" niedopatrzenia puchary (zresztą nie tylko one) nie dotarły na turniej. Nadrobimy to przy najbliższej okazji, a dzięki temu niefortunnemu zdarzeniu będą one mogły mieć spersonalizowane tabliczki.
Jak zmieniała się sytuacja na poszczególnych etapach turnieju można sobie zobaczyć klikając przycisk "Przebieg" nad relacją. Niestety będąc jednocześnie organizatorem, sędzią i graczem, zabrakło mi czasu na pełnienie funkcji reportera.

"W takie dni chcemy strzelać
Kapslami w niebo"

Przy takiej pogodzie spożywanie zimnych napoi byłoby zdecydowanie przyjemniejsze niż granie w Scrabble. Niestety regulamin zabrania połączenia tych dwóch przyjemności, więc pozostała rywalizacja w konkursie dodatkowym inspirowanym piosenką Pull the Wire. Aby niczego nie sugerować konkurs polegał na ułożeniu słowa kojarzącego się z "plenerem". Gdyby nic nie pasowało do motywu przewodniego, organizator miałby kłopot. Na szczęście pierwsze zgłoszone słowo to było "PIWKA" i bezapelacyjnym zwycięzcą został Miłosz Wrzałek. Oprócz tematycznej nagrody (co prawda z zakrętką, a nie kapslem) na laureata czeka wejściówka na koncert.
Drugi konkurs, jak co roku w Powsinie, związany był ze słowami o wartości równej liczbie lat istnienia Parku Kultury. Park młodzieniaszkiem już nie jest, a najwięcej ruchów o wartości 76 punktów zgłosiła Irena Sołdan. Dobrze, że nie gramy na Wawelu albo w Koloseum.

Cieszy obecność na turnieju piątki debiutantów, z których dwie: Justyna Jóźwicka i Anna Kustra wygrały po 5 gier. Wyżej sklasyfikowana została Justyna, której udało się jeszcze dodatkowo zremisować jedną partię.

W trakcie sobotniej przerwy obiadowej Iwona Gorczyca zaprezentowała swoją grę "vortigo" — wirówkową wariację na temat Scrabble. Jeżeli ktoś chciałby się bliżej zapoznać to odsyłam na forum PFS, gdzie jest informacja o tej grze i możliwość kontaktu z Iwoną.

Na koniec chciałem serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom za przybycie na turniej i wytrwanie w tak trudnych warunkach, dyrekcji Parku Kultury w Powsinie za udostępnienie obiektu, Agnieszce i Mariuszowi za kawę, Hani za roznoszenie protokołów oraz wszystkim którzy pomagali składać/rozkładać/nosić sprzęt i inne niezbędne na turnieju rzeczy.

W tym roku w Powsinie spotkamy się jeszcze raz. Na przełomie sierpnia i września zostanie rozegrany turniej na zakończenie wakacji. Wszystkich serdecznie zapraszam, pozostając z nadzieją, że warunki atmosferyczne będą bardziej komfortowe i pisząc relację nie będę musiał wybierać motta pomiędzy:
Uff — jak gorąco! Już ledwo sapie, już ledwo zipie
a
Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań
co za radość, gdy saniami można jechać w dal

Zacznijmy od podziękowań:

Matriks Milanówek serdecznie dziękuje Wszystkim, bez których nasz turniej nie mógłby się odbyć:

• Naszemu Burmistrzowi, Panu Arturowi Niedzińskiemu, za objęcie turnieju honorowym patronatem, życzliwość, wsparcie i obecność na uroczystościach otwarcia i zakończenia turnieju.
• Milanowskiemu Centrum Kultury, a w szczególności Panu Włodzimierzowi Filipiakowi, Kierownikowi ds. Sportu, bez którego pomocy nie bylibyśmy w stanie realizować turnieju z takim rozmachem.
• Dyrekcji i pracownikom Szkoły Podstawowej nr 1 w Milanówku za udostępnienie sali i pomoc.
• Archiwum Państwowemu w Warszawie Oddział w Grodzisku Mazowieckim za wieloletnie już wspieranie konkursu dodatkowego.
• Anonimowym sponsorom prywatnym.
• Naszym Rodzinom, które dzielnie znoszą naszą nieobecność i wariactwo, a czasem nawet nam w tym pomagają.

A teraz możemy już przejść do relacji:

„Welcome to Milanówek. Please make your selection followed by the Scrabble sign now.”

Turniej PFS, który przypadł na weekend 22-23 czerwca w kalendarzu PFS to "Truskawki w Milanówku". Od tego roku turniej ten mógłby w Polsce zdać prawo jazdy, oddać głos w wyborach czy też założyć konto bankowe, albowiem była to jego już osiemnasta edycja. Z tej okazji w sobotę w mury tradycyjnego już miejsca rozgrywania Truskawek, czyli Szkoły Podstawowej nr 1 zawitało 84 śmiałków, w tym jedna debiutantka – Wiktoria Piekarska.

Aah, it's time to relax. You know what that means. A glass of wine, your favourite easy chair, and of course, this board game playing in the city of Milanówek. So go on, and endulge yourself.

Przyszła godzina dwunasta i zawodnicy przystąpili do rywalizacji. A jeżeli chodzi o rywalizację w Milanówku, to co do zasady bardzo miło wspomina ją Michał Alabrudziński. Nie inaczej było i w tym roku w sobotę, gdyż zakończył on ten dzień z kompletem zwycięstw. Tuż za sześciokrotnym mistrzem tegoż miasta był szalejący zwłaszcza na samym starcie turnieju Franek Łysek, a po 6 wygranych mieli jeszcze na koncie Miłosz Wrzałek, Krzysztof Mówka oraz Rafał Błaszkiewicz.

„Mmm, I especially enjoyed that one. Let's see what's next...”

Drugiego dnia na starcie nie pojawiło się sześciu uczestników turnieju grających w sobotę, pojawiło się zaś dwóch nowych, tym samym ostatecznie tylko jednej osoby zabrakło do rekordu frekwencji w Milanówku ustanowionego rok temu. Początkowo nadal dzielił i rządził Michał, który osiągnął bilans 9-0, jednak runda 10. przyniosła dlań potknięcie w partii z Robertem Kuszpitem. Nie potykał się z kolei Franek, który wygrywał wszystko i przed ostatnią partią wiadomo było, że turniej wygra ktoś z tej dwójki – obaj posiadali 10 dużych punktów, zaś reszta stawki maksymalnie 8. W tym przypadku zwyciężyła młodość – Franek wygrał 462:402, tym samym zgarniając dla siebie tytuł mistrza Milanówka. To jego drugie turniejowe zwycięstwo w karierze – dopiero, chciałoby się rzec. Franek przy okazji osiągnął rekordowy ranking dla turniejów 12-rundowych – od teraz wynosi on zawrotne 197,33. Michał, dla którego to już dziesiąte milanowskie podium był ostatecznie drugi, zaś trzecia lokata przypadła Krzyśkowi Mówce, który w ostatniej rundzie wynikiem 469:400 pokonał Marcina Rogalę. Warto też nadmienić, że wspomniana wcześniej debiutantka Wiktoria zanotowała 4 wygrane, gratulujemy i zapraszamy ponownie!

Jak to w Milanówku – nie brakowało konkursów dodatkowych. A wśród nich mieliśmy:

• tradycyjny konkurs archiwistyczny sponsorowany przez Oddział Archiwów Państwowych w Grodzisku Mazowieckim – w tym roku wyróżniono słowa AKT (Jarosław Puchalski), EDYKTAMI (Jakub Szymczak), SPADKOWE (Adam Janicki) i BADACZA (Krzysztof Zawadzki);
• jako, że turniej zbiegł się z Dniem Ojca to trafił się konkurs „ojcowski” — nagrodę zgarnął Jacek Baltyn, który wie, jakie DYLEMATY mają tatowie na co dzień;
• najbardziej skocznym tygrysem, a właściwie tygrysicą została Beata Stelmach (z miejsca 62. na 17.);
• najlepszym zawodnikiem gospodarzy, czyli Matriksa został faworyt bukmacherów Dominik Urbacki, zajmując miejsce piąte;
• niespodzianką były też kubki z logiem Matriksa dla zawodników zajmujących po każdej rundzie miejsce 18.

Czołowa trójka Grand Prix nie zmieniła się – w klasyfikacji nadal prowadzi nieobecny w Milanówku Kamil Górka przed Dominikiem Urbackim i Maciejem Czupryniakiem. Przypominamy, że stawką jest automatyczny awans do finałów listopadowych Mistrzostw Polski.

„There, I hope you enjoyed our time together today. You know it seems harder and harder to just sit back and enjoy the finer things in life."

No i po zawodach. Czas wrócić do rzeczywistości. W tym miejscu podziękowania dla Matriksa za niezłomność w przygotowaniach, niezmienną gościnność i jak zwykle pyszne truskawki i krówki. Dla wszystkich uczestników za walkę. Dla sponsorów za liczne nagrody – wbrew temu, co widać na stronie turnieju pieniądze zgarnęła najlepsza dziesiątka, a nagrody rzeczowe wszyscy uczestnicy. Wszystko to pokazuje, że Milanówek powinien być punktem obowiązkowym w sezonie dla miłośników Scrabble.

„Well, 'till next time. Ta-da!"

Rok przerwy od „Le Mans”, to zbyt dużo – doszli do wniosku organizatorzy dotychczasowych turniejów w Konojadach i kolejną edycję lokalnych zawodów ujęli jako część 24-godzinnego wyzwania dla najwytrwalszych. Miniony weekend tak więc przyniósł nam nietypowe połączenie – spotkaliśmy się w ramach XXII Turniej 24h Non Stop "Le Mans", którego pierwsze 12 rund zaliczane były do X Otwartych Mistrzostw Konojad „Oby rżało”.

A skoro zacząłem relację od wspomnienia organizatorów, to podziękujmy im raz jeszcze za chęci, energię, pomysłowość, zaangażowanie – Sławomir i Grzegorz Łukasikowie przy niestrudzonym akompaniamencie Koła Gospodyń Wiejskich Konojad. 34 amatorów niewyspania przywiodło w północne krańce kujawsko-pomorskie pragnienie podbojów scrabblowych. I choć niezbyt to duża liczba uczestników, to sama obsada turnieju już robi wrażenie – aż 8 osób z czołowej 10 listy rankingowej! Jak najbardziej nie mogło zabraknąć Zbigniewa Wieteckiego (Gorzów Wielkopolski), Aleksandra Puchalskiego (Włocławek) i Kamila Górki (Kraków) – oni to bowiem nie opuścili do tej pory ani jednej edycji maratońskiego „Le Mans”.

Co do już samych gier, to ze szczerością należy przyznać, że walka była bardzo wyrównana. Pierwsze znaczące prowadzenie uzyskał dopiero po 10 rundzie Michał Alabrudziński (Włocławek), kiedy to nad resztą stawki zdobył przewagę 2 dużych punktów. Ale peleton nie zamierzał się łatwo poddawać. Po 14 rundzie na czoło tabeli wysunął się Dominik Urbacki (Pruszków), a po 17 rundzie – Dariusz Ulatowski (Tuchola), który od 13 rundy miał passę 5 zwycięstw pod rząd (czyli tak między 1 a 5 w nocy). Po 18 rundzie na pierwsze miejsce powrócił Dominik, którego, jak się okazało później, nie oddał już do końca turnieju. Dominik tym samym obronił tytuł „lemansowca” zdobyty przed dwoma laty.

Walka o pozostałe miejsca na podium była dalej zacięta, chociaż już nie aż do samego końca. Tak naprawdę po 23 rundzie było wiadome, że 2 miejsce na 95% zajmie Kamil (który miał wówczas 190 małych punktów przewagi nad Michałem), a 3 miejsce przypadnie zwycięzcy pojedynku z drugiego stołu (Michał vs Jakub Zaryński). W ostatniej rundzie zarówno Kamilowi, jak i Kubie (Warszawa) dopisało literkowe szczęście (oraz kunszt jak najbardziej!) i to oni odpowiednio uzupełnili podium. Gratulacje! 😊 A no właśnie, to dopiero „Le Mans”, a co z Mistrzostwami Konojad? Po 12 rundzie klasyfikacja wyglądała następująco: (1) Michał Alabrudziński, (2) Dominik Urbacki, (3) Rafał Wesołowski (Warszawa). Skuteczność Michała w Konojadach jest imponująca, albowiem było to już jego 6 zwycięstwo!

Uczestnicy turnieju otrzymali imponujące nagrody finansowe i rzeczowe, które podczas oficjalnej ceremonii wręczyli: wójt gminy Bobrowo – Paweł Klonowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Jabłonowa Pomorskiego – Sławomir Foj, Sołtys Konojad – Sławomir Łukasik oraz członkinie KGW Konojady.

Nagrody przyznano także za najciekawsze słowo związane z końmi (ZNAROWIĆ – Adrian Ziemniewicz z Białegostoku oraz STAJENNY – Łukasz Moskal z Kurzętnika), najdroższe słowo (FOLIARKI – Olek Puchalski, ZMAGANIE – Darek Ulatowski) oraz słowo związane z lotnictwem (AWIONIKI – Franciszek Łysek z Warszawy). Za to ostatnie Franek otrzymał nagrodę w postaci voucheru na lot szybowcem ufundowany przez Aeroklub Jeleniogórski.

Serdecznie dziękujemy wszystkim patronom, organizatorom oraz sponsorom. Pełną listę dobroczyńców znajdziecie w poście na FB TUTAJ

Dzięki Wam nie da się przejść obojętnie obok Mistrzostw Konojad. Zawitałem do waszej sielskiej miejscowości pierwszy raz i przyznaję, że było naprawdę warto 😊

Do zobaczenia na kolejnej edycji!

P.S. A TUTAJ małe co nie co dla miłośników statystyk.

XXVI Mistrzostwa Górnego Śląska i Zagłębia przeszły do historii. Wielkiej scrabblowej historii.

Turnieje w Zabrzu organizujemy od 2003 roku. Słynne, wyczerpujące 24-godzinne LeManse, Mistrzostwa Polski Szkół i, oczywiście, mistrzostwa naszego regionu.

Od kilku lat wspiera nas Rada Dzielnicy Centrum Południe. Wczoraj i dzisiaj wspomogła zawody grupa jej radnych, wolontariuszek i wolontariuszy — dziękujemy :)

A co historycznego wydarzyło się w Zabrzu?

Zaczęliśmy w sobotę, 46 osób, w tym jedna debiutantka.

Przez sobotę na pierwszym stole systematycznie zmieniali się ze sobą Franciszek Łysek z Warszawy i Łukasz Bobowski z Suchedniowa. W dziewiątej rundzie na pierwsze miejsce wskoczył Przemysław Herdzina z Krakowa i nie oddał już prowadzenia do końca zawodów. Nie znaczy to jednak, że brakowało nam emocji. Oj nie…

W 12 rundzie Przemek mierzył się z Jankiem Mrozowskim z Krakowa, na drugim stole Franek z Łukaszem. I na drugim stole zaczęły się dziać wielkie rzeczy. W połowie partii Franek położył dziewięciokrotność „rozróbek” za 230 punktów, przekraczając już na tym etapie partii wynik pół tysiąca. Tylko zwycięstwo (no, remis też) gwarantowały triumf Przemkowi.

Franek z Łukaszem zakończyli partię wynikiem 724-437. I to jest najlepszy, rekordowy wynik zdobytej sumy punktów w partii w historii rozgrywek Polskiej Federacji Scrabble. Poprzedni rekord (Darka Kosza i Michała Alabrudzińskiego) z 2014 roku został pobity o 6 oczek!

Na pierwszym stole zrobiło się bardzo gorąco. Przemek i Janek szli równo… Ale Przemek w tym marszu zdobył ostatecznie jeden jedyny punkt więcej. Wynik 370-369 dał mu pierwsze miejsce na podium, za nim stanęli zaś Franek i Janek

Wszystko to działo się w gościnnych progach III Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi w Zabrzu.

A działo się także dzięki sponsorom:
Wydawnictwo Znak
Wydawnictwo Literatura
Wydawnictwo Iskry
Wydawnictwo Czarne
Firma Dezynfeusz
Kancelaria Adwokacka Mikołaj Rasek i Wspólnicy
Tajemniczy kolejarz
Tajemniczy scrabblista

Dziękujemy wszystkim i zapraszamy za rok.

W miniony weekend, Mistrzostwa Ziemi Kujawskiej w Scrabble dołączyły do zaszczytnego grona turniejów, które zostały rozegrane po raz dwudziesty piąty. Ależ ten czas leci… !

Turniej zawitał w kalendarzu dokładnie w 1997 roku, a jego pierwsza edycja odbyła się we Włocławku. Wszystkie kolejne spotkania, z maleńką przerwą w latach 2020 – 2022, miały miejsce w Inowrocławiu. I co jest bardzo ważnym i zasługującym na podkreślenie, na czele organizatorów Mistrzostw pozostaje od 25 lat niezmiennie ta sama i jedna osoba – pan Grzegorz Kaczmarek. Z każdym rokiem, dzięki pozyskiwaniu licznego grona sponsorów, i co za tym idzie niesamowicie atrakcyjnym nagrodom rzeczowym oraz finansowym, do Inowrocławia zjeżdżają scrabbliści z różnych zakątków kraju. Nie inaczej było parę dni temu.

53 doświadczonych śmiałków (aż 10 osób z czołowej jedenastki rankingu Polski!) oraz 1 debiutantka przyjechało by powalczyć o najwyższe laury oraz dodatkowe nagrody.

Sobotnie wyniki pokazały, że walka była i będzie bardzo zacięta, a jedno choćby niewielkie potknięcie wpłynie na ostateczną klasyfikację. Nie najlepszy start turnieju zaliczyły takie scrabblowe tuzy jak: Bartosz Morawski, Kamil Górka, Grzegorz Kurowski, Jakub Zaryński, Karol Wyrębkiewicz czy też Mariusz Skrobosz. Bo za takie należy uznać, „skromne” jak na panów, wyniki na poziomie 4 oraz 3 dużych punktów.

Na drugim zaś biegunie sobotnich rozgrywek bardzo dobrze radzili sobie: Arkadiusz Kleniewski, Jakub Onoszko, Marek Dudkiewicz czy też Jacek Mańko. Sędzia bardzo często kolegów widział gdy przynosili protokoły po każdej z gier 😊 Podsumowując pierwszy dzień rozgrywek – żaden z graczy nie pozostał niepokonany. Z 6 dużymi punktami, i ogromnymi szansami na ostateczny sukces, byli: Michał Alabrudziński, Maciej Czupryniak, Dawid Adamczyk i wspomniany już wcześniej Arek K.

Najlepszy niedzielny start zaliczył bardzo doświadczony Maciek Cz. (vel Maczu Pakabra z Loch Ness). Po 9 rundach osiągnął on nad resztą stawki 1 DP przewagi. Jednak mimo wszystko musiał pozostać skoncentrowany do końca turnieju, gdyż w małych punktach już tak bardzo nie brylował. Prowadzenie swoje zdołał utrzymać do rundy 11, albowiem wtedy właśnie zaliczył potknięcie z Błażejem Ochockim, i żeby zostać zwycięzcą, musiał w ostatniej rundzie pokonać utytułowanego już, najlepszego z lokalsów – Michała A. No a skoro miał zwyciężyć, to tak też i zrobił. Proste! 😊 Nawet mu powieka nie drgnęła. Zwyciężył różnicą 6 małych pkt. i mógł już przyjmować gratulacje od wszystkich. Michałowi przypadło 2 miejsce, a podium uzupełnił Błażej, który w ostatniej, również zaciętej walce, pokonał Marka D.

Dodatkowo warto wspomnieć o tym, iż Maciek Cz. uczestniczył w I Mistrzostwach Ziemi Kujawskiej z 1997 roku (a dokładnie były to I Otwarte Mistrzostwa Kujaw, 30 uczestników, 5 rund). Pierwszą oraz tegoroczną edycję Mistrzostw, poza Maćkiem, łączy również udział dwóch Mariuszów – Skrobosza i Kubickiego. Inny Mariusz – sędzia, nie dał niestety rady, bo w 1997 roku nie wiedział jeszcze co to są Scrabble 😊

Przez weekend trwała także zacięta rywalizacja w dwóch konkursach – na najdroższe słowo ułożone w przekroju całego turnieju oraz za najwyższy wynik w partii w każdej z 12 rund. W konkursach tych zwyciężali odpowiednio: Halina Cecot za słowo UBIELANA za 176 pkt. oraz Jakub Onoszko (589 pkt.), Arkadiusz Kleniewski (565 pkt.), Andrzej Kowalski (565 i 575 pkt.), Jacek Mańko (550 pkt.), Jakub Zaryński (573 pkt.), Dominik Urbacki (552 pkt.), Jakub Hassa (521 pkt.), Marek Dudkiewicz (553 pkt.), Karol Wyrębkiewicz (504 pkt.), Natalia Woźniak (493 pkt.), Samir Chakrar (617 pkt.).

Na koniec turnieju dodatkowe nagrody przyznano w następujących kategoriach:

• Najlepszy zawodnik z Inowrocławia – Dawid Adamczyk,
• Najlepszy zawodnik z Kujaw – Krzysztof Kodzis (Bydgoszcz),
• Najlepsza kobieta – Natalia Woźniak (Dziwnówek),
• Najlepszy senior – Eugeniusz Wróblewski (Inowrocław)
• Najmłodszy uczestnik – Jakub Hassa (Lutol Suchy),
• Najlepszy debiut – Karolina Kleniewska (Warszawa).

Niezliczone puchary, nagrody finansowe i rzeczowe, a także torby z gadżetami, nie byłyby możliwe, gdyby nie pokaźne grono sponsorów:


Serdecznie podziękowania dla wszystkich darczyńców oraz organizatorów – Fundacji „Bądźmy Razem – Łączmy Pokolenia” – Grzegorz Kaczmarek oraz Kujawskiemu Centrum Kultury w Inowrocławiu.

Honorowy patronat objęli:

• Piotr Całbecki – Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego,
• Wiesława Pawłowska – Starosta Inowrocławski,
• Arkadiusz Fajok – Prezydent Miasta Inowrocławia.

Patronat medialny: Ino-online (Relacja z turnieju) oraz Polskie Radio Pik.

Fotorelacja na FB: LINK

Do zobaczenia w nowym scrabblowym ćwierćwieczu! 😊